Pierwsze koty za płoty! Do wystąpień przed publicznością jestem przyzwyczajony. Tak mi się przynajmniej wydawało kiedy odebrałem zaproszenie do Miejskiej biblioteki nr 27 w Katowicach – Kostuchnie. Trema przyszła dzień wcześniej i nie pozwalała spokojnie zasnąć… Tak to jest, że człowiek w sytuacji stresowej zachowuje się nieracjonalnie. Ja zamiast wieczorem położyć się i spokojnie zasnąć, zacząłem przerabiać całe wystąpienie. Nie bierzcie ze mnie przykładu, nigdy przenigdy tego nie róbcie! W efekcie moich nocnych działań zamiast godzinnej prezentacji zrobiłem prawie trzy godziny prezentacji, pokazów slajdów i opowieści o duchach i wierzeniach. Piszę to żeby samego siebie ustrzec przed kolejnym takim szaleństwem bo następnym razem obiecuję sobie zrobić jednak spokojną godzinną prelekcję i porządnie się wyspać:)